Jak sprawdzić czy koleżanka jest zakochana? 2012-02-09 16:01:53; Jak sprawdzić czy koleżanka się zakochała? 2014-06-08 16:35:15; Czy koleżanka chciała się ze mną kochać? 2015-05-31 22:44:34; Co chciała mi przez to powiedzieć ( napisać ) moja koleżanka na GG ? 2012-02-12 00:19:10; Jak sprawdzić, czy koleżanka mnie lubi 2013-11 Czy to była fałszywa koleżanka? A więc tak. Miałam fajną przyjaciółkę, Julkę. Zaprzyjaźniłam się z nią trzy lata temu, bo wychowawczyni nas posadziła razem w ławce. Lecz i tak jej tak nie lubiłam, miałam inną najlepszą koleżankę, też Julkę. Nie była w tej klasie co ja, lecz w innej, bo nie trafiłam do niej.Niestety. Jesteś w relacji, która dla Ciebie jest np. koleżeńska. Druga osoba liczy na więcej np. na przyjaźń. Spotykasz się z tą osobą, chętnie umawiasz się na wspólne obiady, wyjścia do kina. Jest naprawdę miło. Czujesz, że to coś dobrego. Po jakimś czasie zaczynasz być obdarowywana prezentami, z każdej możliwej okazji. Koleżanka 3: Niby jesteśmy blisko, niby wszystko jest ok, a on w ogóle nie dąży do seksu. Koleżanka 4: Może tak go pociągasz, że aż się boi. To żart? Facet, który pożąda kobiety zrobi wszystko, żeby być blisko niej. I taka jest prawda. Wyjątkiem jest nieśmiały 15-latek, który może bać się swojej wybranki. Ale z tego się Bo przecież lewica uważa, że tak powinno być. I należy tego przestrzegać. Mój szef w pracy, dajmy na to, czy nawet moja koleżanka, czy mój kolega powinni się do mnie zwracać już tym razem w formie żeńskiej. No, można mieć takie poglądy, dziwne co prawda. Ja bym to badał…” Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. Z NASZYCH STRON NOWE TECHNOLOGIE - auto motor i sport Neutralność klimatyczna do 2035 – Rheinmetall RPA... Neutralność klimatyczna do 2035 – Rheinmetall RPA czyni dalsze postępy na drodze do neutralności klimatycznej TRANSPORT WOJSKOWY - auto motor i sport Eurosatory IVECO MMR Eurosatory IVECO MMR TRANSPORT WOJSKOWY - auto motor i sport Eurosatory IVECO MMR Eurosatory IVECO MMR RÓŻNE - MOTOCYKL Mandat grozy. Ten motocyklista dostał 13 tys. zł ... Mandat grozy. Ten motocyklista dostał 13 tys. zł i 28 punktów karnych [FILM] RÓŻNE - MOTOCYKL Motocykle warte pół miliona zł odzyskane! Spektak... Motocykle warte pół miliona zł odzyskane! Spektakularna akcja lubuskiej policji RÓŻNE - MOTOCYKL Czy wysokie mandaty działają? Wielkiej zmiany nie... Czy wysokie mandaty działają? Wielkiej zmiany nie widać, ale jest trend TRENING - Runner's World Jak spokojne treningi zrobią z Ciebie demona szyb... Jak spokojne treningi zrobią z Ciebie demona szybkości TRENING - Runner's World 8 pomysłów na trening biegowy w czasie od 10 do 1... 8 pomysłów na trening biegowy w czasie od 10 do 120 minut DIETA - Runner's World Wino, nuggetsy i kokaina, czyli historia żywienia... Wino, nuggetsy i kokaina, czyli historia żywienia w sporcie NEWSROOM - Women's Health Sydney Sweeney boi się być młodą mama w Hollywood Sydney Sweeney boi się być młodą mama w Hollywood PROMOCJE - Women's Health Candy - recepta na długowieczność Candy - recepta na długowieczność URODA / STYL - Women's Health Jak dbać o skórę latem Jak dbać o skórę latem konto usunięte Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej Mysle ,ze po czesci kazda ma tu racje. Nalezaloby sie przyjrzec temu "przypadkowi" bardzo dokladnie-tak oceniac nie jest latwo :-) Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej a ja myślę, że czasem nie warto marnować fajnej przyjaźni po to, żeby na siłę mieć przeciętny związek konto usunięte Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej Agnieszka S.: a ja myślę, że czasem nie warto marnować fajnej przyjaźni po to, żeby na siłę mieć przeciętny związekwiadomo :) ale co ze zwykłą znajomością? ani fajną ani niefajną ? zwykłą? i kobieta chciałaby aby to było coś więcej ale mężczyzni nie chcą, bo traktują ją tylko jak koleżankę... dziś rozmawiałam ze znajomą cierpiącą właśnie z tego powodu- jest ktoś, kogo zna, oboje się lubią, szanują, ale nie mają jakiegoś wielkiego kontaktu ze sobą. Ot, znajomi, którzy się lubią. Moja znajoma chciałaby bardzo aby wyszło z tej znajomości coś więcej, ale on traktuje ją tylko jako koleżankę. No i może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że każdy mężczyzna ją tak traktuje- jest szalenie lubiana i szanowana, ale umawiają się z innymi. Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej no jak zwykła to czemu chcieć związku z kimś z kim ma się "zwykłą" relację nie lepiej najpierw tą relację pogłębić nawiązać lepszy kontakt? czy w związku dobry kontakt jest już niepotrzebny? jak to się dzieje w drugą stronę (zmień sobie "płcie" - facet chce od kobiety czegoś więcej a ona w nim widzi przyjaciela) to zupełnie inaczej oceniamy takie zachowanie tak to już jest, że w relacjach z ludźmi liczy się zdanie obydwu stron konto usunięte Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej Agnieszka S.: no jak zwykła to czemu chcieć związku z kimś z kim ma się "zwykłą" relacjębo on się jej bardzo podobanie lepiej najpierw tą relację pogłębić nawiązać lepszy kontakt?jasne, że lepiej- ale i nawet pogłębienie nie wchodzi w grę z jego strony- tzn z tego, co widzę, on takiej ochoty nie przejawia. czy w związku dobry kontakt jest już niepotrzebny? jak to się dzieje w drugą stronę (zmień sobie "płcie" - facet chce od kobiety czegoś więcej a ona w nim widzi przyjaciela) to zupełnie inaczej oceniamy takie zachowanie tak to już jest, że w relacjach z ludźmi liczy się zdanie obydwu stron a moim zdaniem często można spowodować, by zwykła relacja zmieniła się w coś więcej- mam na myśli związek. I można to zrobić, tylko trzeba umieć. Często spotykałam się z sytuacją, że dwie osoby traktowały siebie na początku tylko jako znajomych a z inicjatywy jednej ze stron związek się pogłębił i są parą. Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej tak składasz propozycję i druga strona jest chętna ale czasem nie jest chętna i to też trzeba uszanować czy chodzi ci o sytuację, kiedy kobieta nie wie jak złożyć taką propozycję? konto usunięte Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej Agnieszka S.: tak składasz propozycję i druga strona jest chętna ale czasem nie jest chętna i to też trzeba uszanować czy chodzi ci o sytuację, kiedy kobieta nie wie jak złożyć taką propozycję?i tak i nie. W sytuacji mojej koleżanki problem polega na tym, że ona jest straszliwie nieśmiała i dla niej np zaproponowanie pójścia na kawę jest niezmiernie stresujące i ona uważa, że się "podkłada" mężczyźnie. Nigdy więc jej taka propozycja nie przejdzie przez usta. Czeka aż on jej to zapronuje. A on widzi w niej tylko koleżankę i to nawet nie tak dobrą, by z nią iść na kawę. I ona cierpi. Radziłam jej by np pod jakimś pretekstem wyciągnęła go na piwo/kawę/herbatę i ukazała mu się z niego innej strony niż zwykła znajoma. Dla niej jest to nie do przejścia. Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej ok ale to dla mnie w ogóle nie jest problem tego, że faceci w niej widzą koleżankę tylko tego, że ona nie potrafi facetowi pokazać, że lubi z nim przebywać mam poczucie, że to coś innego wydaje mi się też, że trudno jest w relacjach damsko-męskich osobom, które widzą je jako rodzaj walki dla mnie "podkłada" jest rodzajem takiego myślenia konto usunięte Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej Agnieszka S.: ok ale to dla mnie w ogóle nie jest problem tego, że faceci w niej widzą koleżankędlaczego? to jest problem- dla niej. tylko tego, że ona nie potrafi facetowi pokazać, że lubi z nim przebywaćnie potrafi. Pokazuje baaardzo subtelnie- np uśmiecha się do niego 4 razy a nie 2 podczas rozmowy czy też robi coś równie delikatnego i myśli, że chłopak domyśli się burzy uczuć jaka w niej poczucie, że to coś innego wydaje mi się też, że trudno jest w relacjach damsko-męskich osobom, które widzą je jako rodzaj walki dla mnie "podkłada" jest rodzajem takiego myślenia no, tu bym polemizowała- nie mam problemów najmniejszych w kontaktach damsko-męskich a też je postrzegam jako walkę, pewnego rodzaju. ale chyba offtopujemy i Beatka mnie zabije .... Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej to nas obie najwyżej :) to nie jest kobieta kumpel która powinna być delikatniejsza prawda? (nie zaprzeczam, że to jest problem dla niej tylko inny) ja straciłam w ten sposób kiedyś fajną przyjaźń konto usunięte Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej Agnieszka S.: to nas obie najwyżej :) to nie jest kobieta kumpel która powinna być delikatniejsza prawda? moja znajoma? no właśnie jest- ona zachowuje się wobec mężczyzn jak typowa kumpelka, nie pokazuje w żaden sposób swojej kobiecości i tego, że chciałaby, aby mężczyzni postrzegali ją jako kobietę a nie koleżankę. Marzy o miłości ale swoich zachowaniem pokazuje, że na nic więcej niż kumpelstwo nie mogą mężczyzni w jej otoczeniu liczyć. Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej to się zgubiłam to kumpelka nie może na kawę zaprosić? konto usunięte Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej Agnieszka S.: to się zgubiłam to kumpelka nie może na kawę zaprosić?1. wg mnie może 2. ona, gdy jej się podoba jakiś mężczyzna, nie jest w stanie wykrztusić z siebie zaproszenia na kawę, ponieważ uważa, że w ten sposób pokazuje swoją miłość do mężczyzny. I że on na pewno się domyśli, że ona jest w nim zakochana i że wtedy już koniec- przepadła. Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej No tak ;) bo to złe ;) ale czy nie o to właśnie chodzi? Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej mam barbarelle i nie zawaham sie jej użyć ;-)))Joanna Keszka: warto robić w swoim życiu miejsce na dobre rzeczy, jeżeli mężczyzna nam się podoba, ale zamiast nas, wybiera inne, to trzeba powiedzieć: "żegnaj misiu", po prostu, bo najprostsze rozwiązania są najlepsze, po co tracić czas z kimś, kto nie widzi, jaki skarb ma przed sobą, niech idzie do swojej "wybranki", a nas zostawi w spokoju, jak się tak oczyści przestrzeń wokół siebie, to robi się miejsce wokół nas miejsce dla mężczyzn, którzy widzą w nas atrakcyjną kobietę i której za nic nie chcieliby wypuszczać z rąk, pozdrawiam i przy okazji zapraszam na mój portal, który właśnie udało mi się uruchomić: najseksowniejszy portal dla kobiet, konto usunięte Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej a co w sytuacji jak przez jakiś czas kobieta i mężczyzna się spotykali,potem z jej winy on dał sobie spokuj,po pewnym czasie znowu się spotkali kilka razy,ona już myśli ,że wszystko ok a on do niej w łóżku mówi-koleżanko Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej Beata Rzepka: Zatem czy ta, która nie jest obiektem pożądania, jest stracona i może się pożegnać z jakimkolwiek związkiem z mężczyzną innym niż przyjacielski? To nie jest tak, że "jakaś tam" kobieta nie jest obiektem pożądania ogólnie. Ona nie jest obiektem pożądania dla Staśka, ale jest obiektem pożądania dla Jurka. Któraś z Was już o tym wspomniała - każda potwora znajdzie swego amatora. Jak sobie z tym poradzić że jest się tylko kumpelką? Po prostu czekać aż znajdzie się mężczyzna który dostrzeże w kobiecie jej siłę, niezależność, inteligencję itd. Jeśli takiego nie spotkałyśmy to nie ma co się pchać w teki związek bo to znaczy, że to nie jest "mój" facet (czyt. facet który mnie zrozumie i doceni). Odnosząc się jeszcze do powyższych wypowiedzi to NIE WYOBRAŻAM SOBIE jak mogłabym udawać, że czegoś nie potrafię, jeśli to potrafię, pozwalać sobie nosić pudła, jeśli jestem w stanie je podnieść, nosić miniówki skoro ich nie lubię tylko po to żeby facet zobaczył we mnie kobietę. Dla mnie to nie do pomyślenia.... Temat: Dobra koleżanka... i nic więcej Agnieszka K.: a co w sytuacji jak przez jakiś czas kobieta i mężczyzna się spotykali,potem z jej winy on dał sobie spokój, po pewnym czasie znowu się spotkali kilka razy, ona już myśli, że wszystko ok a on do niej w łóżku mówi-koleżanko Dzieje się to tak, iż seks sprowadzany jest do czynności fizjologicznych, gdzie nie ma miejsca na uczucia, miłość, a tym bardziej na związek, małżeństwo kobiety i Laskowska - Kosiak edytował(a) ten post dnia o godzinie 21:57 Gość Asiolek Odpowiedzi 171 Dodano 14 l Ostatniej odpowiedzi 7 l Top użytkownicy w tym temacie 1 Top użytkownicy w tym temacie koleżanka 1 odpowiedź Gość Dorota .P Zgłoś Udostępnij po śmierci mamy jest 4 lata o testamencie nic mi nie jest wiadomo a siostra podaje mnie do sądu o stwirdzenie nabycia spadku na mocy dziedziczenia testamentu o co tu chodzi? Proszę o pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Anka Zgłoś Udostępnij Mam pytanie, z góry dziekuję za pomoc: tata zmarł 4 lata temu, mieszkam z mama w domu jednorodzinnym, mam brata który mieszka osobno we własnym domu. Czy mama moze przepisać na mnie dom?Ewentualnie czy moze sporządzic testament i będzie on pełnoprawny jeżeli nie było podziału spadku po tacie, sprawy nie mieli wspólność majatkową, dom notarialnie "stoi" ma za podpowiedź i pozdrawiam wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Jarek Zgłoś Udostępnij Mam pytanie,rodzice przepisali w testamencie dom mojej siostrze w 2001 roku, ojciec zmarła rok temu czy należy mi się zachówek jeżeli mama żyje i mieszka w tym domu, a siostra nie? Jężeli tak to jaka część należy mi się od siostry, jak również czy ja ponoszę koszty sądowe czy siostra? Dziękuję z góry za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Anik Zgłoś Udostępnij nieżyjący od dawna dziadkowie dokonali kiedyś ustnego podziału ziemi (byli rolnikami)pomiędzy sześcioro dzieci. Później żeby przejść na emeryturę nie mogli podzielić gospodarstwa więc zapisali całe gospodarstwo jednemu synowi zobowiązując go do spłaty pozostałego rodzeństwa. Troje z rodzeństwa dawno temu sprzedało swoją ojcowiznę jeszcze przed śmiercią swoich rodziców. Ziemię należną mojej mamie i jeszcze jednemu jej bratu objął w posiadanie jej inny brat, powiedział, że spłaci mamę zgodnie z życzeniem ich rodziców i żeby pozwoliła mu ja uprawiać. Nie znam się na przepisach ale mam mieszkała i mieszka w mieście to chyba też miało znaczenie jeśli chodzi o posiadanie kiedyś ziemi rolnej. Wracając do głównego wątku – wuj uprawiał ziemię będąc oficjalnym jej właścicielem o spłaceniu mamy czasami wspominał ale ciągle mówił, że trochę później bo teraz nie ma ale pamięta. W końcu gdy jego dzieci dorosły mam zaczęła częściej mu przypominać o zobowiązaniu – przepisał tę ziemię na jednego ze swoich synów a teraz dowiedzieliśmy się, że ten ją sprzedał. Czy moje mamie coś się należy od brata (czy jego syna) i jak można to uzyskać. Pozostałe rodzeństwo pamięta ustalenia swoich rodziców i zobowiązania brata mamy. Po śmierci dziadków nie było przeprowadzane żadne postępowanie spadkowe, a minęło już wiele lat. Trochę poplątanie wygląda ta moja pisanina ale może jednak przeczytaliście do końca i coś z niej zrozumieliście. Dziękuję za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Anik Zgłoś Udostępnij nieżyjący od dawna dziadkowie dokonali kiedyś ustnego podziału ziemi (byli rolnikami)pomiędzy sześcioro dzieci. Później żeby przejść na emeryturę nie mogli podzielić gospodarstwa więc zapisali całe gospodarstwo jednemu synowi zobowiązując go do spłaty pozostałego rodzeństwa. Troje z rodzeństwa dawno temu sprzedało swoją ojcowiznę jeszcze przed śmiercią swoich rodziców. Ziemię należną mojej mamie i jeszcze jednemu jej bratu objął w posiadanie jej inny brat, powiedział, że spłaci mamę zgodnie z życzeniem ich rodziców i żeby pozwoliła mu ja uprawiać. Nie znam się na przepisach ale mam mieszkała i mieszka w mieście to chyba też miało znaczenie jeśli chodzi o posiadanie kiedyś ziemi rolnej. Wracając do głównego wątku – wuj uprawiał ziemię będąc oficjalnym jej właścicielem o spłaceniu mamy czasami wspominał ale ciągle mówił, że trochę później bo teraz nie ma ale pamięta. W końcu gdy jego dzieci dorosły mam zaczęła częściej mu przypominać o zobowiązaniu – przepisał tę ziemię na jednego ze swoich synów a teraz dowiedzieliśmy się, że ten ją sprzedał. Czy moje mamie coś się należy od brata (czy jego syna) i jak można to uzyskać. Pozostałe rodzeństwo pamięta ustalenia swoich rodziców i zobowiązania brata mamy. Po śmierci dziadków nie było przeprowadzane żadne postępowanie spadkowe, a minęło już wiele lat. Trochę poplątanie wygląda ta moja pisanina ale może jednak przeczytaliście do końca i coś z niej zrozumieliście. Dziękuję za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Dominika Zgłoś Udostępnij Moja babcie przepisala mi w testanencie mieszkanie,czy po jej smierci mój ojciec,mój brat lub siostra mojej babci moga sądownie podważyc ten testament? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość lucy Zgłoś Udostępnij Bardzo prosze o pomoc. Moja mama ma 2 siostry ona jest najstarsza jak dziadek zyl, czesc pola przepisal na jedna ciotke, a reszte na druga ciotke wlacznie z kawalkiem ziemi ktory miala moja mama dostac. Bylo to ponad 10 lat temu. Moja mama ufala siostrze, myslala, ze jak bedzie chciala to w kazdej chwili ciotka przepisze jej to pole, ale teraz ta siostra nie chce przepisac niczego. Prosze powiedziec czy cos sie nalezy mojej mamie i czy sa szanse na wygranie tej sprawy w sadzie. Dziekuje z gory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Stanisława B. Zgłoś Udostępnij Moja matka zmarła w 1996 testamencie zapisała mieszkanie i resztę majątku memu mieszkanie to w 1992r. notarialnie darowała też temu samemu rodzeństwu (4) nie zapisała nic. W skład majątku wchodzi to darowane mieszkanie i należność za mienie w tej sytuacji należy się pozostałemu rodzeństwu zachowek od wartości darowanego mieszkania i mienia odpowiedź na adres e-mail. POzdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Jan Zgłoś Udostępnij Mój ojciec ma 6 cioro rodzeństwa. Kiedy ojciec zmarł 20 lat temu przepisał całą ziemię dla jednej córki. Ale nikt się nie zrzekł prawa do tej ziemii. Czy ja po tylu latach mam prawo do jakiejś części tej ziemii? Zaznaczam, ze siostra tą ziemię przepisała na swojego syna. Bardzo proszę o poradę naadrej e-mail. pozdrawiam. dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Jan Zgłoś Udostępnij Mam sześcioro rodzeństwa. Mój ojciec nie zyje już 20 lat. Przed śmiercią przepisał ziemię na jedno dziecko. Ale nikt się nie zrzekł prawa do tej ziemi. Czy po tylu latach mam prawo do jakiejś części tej ziemii? Zaznaczam, że obecnie siostra tą ziemię przepisała na swojego syna. Bardzo proszę o poradę na adres e-mail. Bo słyszałem że mogę się starać o część ziemii. Pozdrawiam. Dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Jaga Zgłoś Udostępnij W 2000 roku zmarła moja teściowa, a w 2001 mąż. Obecnie teść postanowił uporządkować sprawy majątkowe i wystąpił do sądu o podział spadku. Swoją część spadku pragnie przekazać synowi a część należącą do żony dwóm córkom. Czy ja i dwójka moich dzieci coś dziedziczymy? Pozdrawiam Jaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość ilona23 Zgłoś Udostępnij Ojciec zmarł w 1980, wtedy wszystko przeszło na matkę. Matka w tajemnicy przedemną przepisała w testamencie wszystko na brata i na siostę. Czy mi się też coś należy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Elusia Zgłoś Udostępnij Mój ojciec kupił dom z działką tylko na umowe ,a nie było notarialnie i teraz nie wiem co mam robić ,a ojciec już jest chory i nie zabardzo decyduje sam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Elusia Zgłoś Udostępnij Kiedy dzieciom należy się spadek po matce i po babci ?. Tylko posiadamy akt własność ziemi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 2 tygodnie później... Gość Jolanda Zgłoś Udostępnij Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi!To tak tutaj list z zapytaniem 25-ego dotąd-niestety zadnej wieści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Gary do Jolandy Zgłoś Udostępnij Kobieto skąd ta roszczeniowa postawa ? Czy ktoś tu się zobowiązał że odpowie na wszystkie pytania? Masz problem prawny- idź do prawnika, zapłać i wymagaj - za darmo możesz ewentualnie poprosić aż jakaś dobra dusza odpowie na twoje wątpliwości - z całą pewnością nie możesz tu od nikogo, niczego WYMAGAĆ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 6 lat później... Gość Marek Zgłoś Udostępnij witam mam pytanie czy jeśli rodzice chcą sprzedać mieszkanie w którym się wychowałem z bratem czy coś się nam należy ,każdy z nas ma swoją rodzinę,nie mieszkamy u nich ani nie jesteśmy do nieczego nam się nie dołożyli teraz chcą sprzedać mieszkanie i kupić mniejsze,czy coś się nam należy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Gość Zgłoś Udostępnij witam mam pytanie czy jeśli rodzice chcą sprzedać mieszkanie w którym się wychowałem z bratem czy coś się nam należy ,każdy z nas ma swoją rodzinę,nie mieszkamy u nich ani nie jesteśmy do nieczego nam się nie dołożyli teraz chcą sprzedać mieszkanie i kupić mniejsze,czy coś się nam należy?Niestety, nic Wam się nie należy. To mieszkanie rodziców i mogą z nim zrobić, co zechcą. O majątek po rodzicach można występować dopiero po ich śmierci, za życia nie ma takich szans. W tym wypadku, po śmierci rodziców możecie starać się o to mniejsze mieszkanie, jeśli oczywiście rodzice nie sporządzą testamentu na kogoś innego z rodziny, wtedy będzie Wam przysługiwał jedynie zachowek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Zgłoś Udostępnij Z jakiego tytułu miałoby się wam coś należeć w związku ze sprzedażą przez rodziców ich własnego mieszkania ? Chyba nie sądzisz, że fakt wychowania się w tym mieszkaniu daje wam jakiekolwiek prawo do udziału w zysku z jego sprzedaży. Tylko od rodziców zależy czy zechcą wam podarować jakieś pieniądze po sprzedaniu mieszkania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Marek Zgłoś Udostępnij Niestety, nic Wam się nie należy. To mieszkanie rodziców i mogą z nim zrobić, co zechcą. O majątek po rodzicach można występować dopiero po ich śmierci, za życia nie ma takich szans. W tym wypadku, po śmierci rodziców możecie starać się o to mniejsze mieszkanie, jeśli oczywiście rodzice nie sporządzą testamentu na kogoś innego z rodziny, wtedy będzie Wam przysługiwał jedynie bardzo za odpowiedz ,pytam ponieważ ,podejrzewam iż mama jest uzależniona od hazardu .Z dnia na dzień uszczupla się ich majątek,ojciec cieszy się że nie pije -lecz uważam że zamieniła sprzedaje cały dobytek .Becne potężne mieszkanie ponad 200m2 jest już po hipoteką ,nie wspominając o innych obiektach które się ulotniły!Chyba powinienem się martwić żeby nie odziedziczyć długów! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Gość Zgłoś Udostępnij Dziękuję bardzo za odpowiedz ,pytam ponieważ ,podejrzewam iż mama jest uzależniona od hazardu .Z dnia na dzień uszczupla się ich majątek,ojciec cieszy się że nie pije -lecz uważam że zamieniła sprzedaje cały dobytek .Becne potężne mieszkanie ponad 200m2 jest już po hipoteką ,nie wspominając o innych obiektach które się ulotniły!Chyba powinienem się martwić żeby nie odziedziczyć długów!Jeszcze za życia rodziców można zrzec się spadku po nich, wtedy odpadnie problem dziedziczenia długów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Cześć wam. Nie udzielam, sie na forach, jednak tym razem napiszę... Mianowicie zastanawiam sie nad relacją z moim bardzo dobrym kumplem. Wiem, że mu sie kiedyś podobałam i z tego co wiem dalej mu sie podobam. Ostatnio doszło miedzy nami do namiętnych chwil ( ale seksu nie było), wtedy tez mówił do mnie w taki sposób jakby chciał, aby był to początek jakiejś głębszej relacji, a znamy sie już od dawna. Jednak potem ani ja ani on nie potrafiliśmy o tym szczerze porozmawiać (wiem, rozmowa to podstawa, ale nie byłam pewna czy on chce na serio budować coś więcej i on chyba tez nie był pewny co ja czuję). Ogólnie jestem nieśmiała osoba, a on,wiem ze ma kompleks na punkcie swojego wyglądu i myśle ze to sprawia, ze nie czuje sie przy mnie pewny siebie. Tak, i tu się zaczyna, gdyż mi nigdy ten kolega nie potrafił wprost powiedzieć ze mu sie podobam,a niedawno dowiedziałam sie od niego ze zaczął spotykać sie z inna, sam mi to powiedział. Trochę zbiło mnie to z tropu bo myślałam, ze jednak uda nam sie szczerze pogadać. Nie ukrywam, ze jest mi przykro. Od tamtego zajścia nie minęło duzo czasu... Teraz po prostu nie rozumiem jego zachowania, a on nie jest facetem, który chodzi z dziewczynami do łóżka ot tak, był tylko w jednym związku. To jest ogólnie nasza pierwsza taka skomplikowana sytuacja. Niby rozmawiamy ze sobą normalnie, lecz wydaje mi się, jest miedzy nami coś innego, czego kiedys nie było tak czuć. Nie wiem co mam teraz zrobić, to wszystko jest bardzo dziwne... Co wy sądzicie o tym problemie? Musisz się przełamać i pogadać z nim. Może on jest zainteresowany, ale zakłada że i tak nie ma u Ciebie szans, więc tego nie kontynuuje? Jedynie rozmowa tutaj pomoże musisz sie odważyć na rozmowę z sie na czym mu uczciwie że liczyłas na dluższą znajomośc, może nawet na coś dowiesz sie czy jest szansa abyście mogli byc razem. Pewnie bym to zrobiła, ale przecież on sie juz z inna zaczął spotykać, to tak jakby mu nie zależało, bo kogoś znalazł tak szybko... czy w ogóle istnieje możliwość tego, ze on na serio wstydzi mi się wyjawić prawdę co do mnie czuje bo np. boi sie odrzucenia? Uważam ze skoro nie wstydził się zacząć być z inną kobietą to czemu miałby się wstydzić oznajmić że chce być z Tobą gdyby mu zależało? Tak, tylko po co mówił mi, ze chce aby było miedzy nami coś więcej, w trakcie tych wbliskich chwil. To jest dla mnie nielogiczne po prostu. CytatMyszka1233 Tak, tylko po co mówił mi, ze chce aby było miedzy nami coś więcej, w trakcie tych wbliskich chwil. To jest dla mnie nielogiczne po prostu. Wiesz, niektórzy faceci w trakcie bliskich chwil wiele mówią Niektórzy nawet potem tego nie pamiętają;/ Heh... Ale po nim bym sie tego nie spodziewała, bardzo długo go znam CytatMyszka1233 Heh... Ale po nim bym sie tego nie spodziewała, bardzo długo go znam No niemiłe rozczarowanie, ale niestety często tak się dzieje :/ Może w trakcie tych chwil rzeczywiście tak myślał, a potem mu się odmieniło... Nie wiem tego. Jak już ktoś napisał: Mało prawdopodobne, że się Ciebie wstydzi i boi się podjąć 1 krok, skoro tak łatwo przyszło mu podjęcie go z inną/ A teraz odzywa się do Ciebie? Bo może z nikim się nie spotyka, tylko chce wzbudzić Twoją zazdrość? I liczy, że w ten sposób Wasz znajomość się ruszy? Tak spotykamy sie normalnie, rozmawiamy, piszemy do siebie, tak jak zawsze. Inni nasi znajomi nic mi nie mówili o tym, ze z kimś sie spotyka, ale to nic nie znaczy. Moze myślą, ze wiem o tym, ale oni nie wiedzą co miedzy nami zaszło. CytatMyszka1233 Tak spotykamy sie normalnie, rozmawiamy, piszemy do siebie, tak jak zawsze. Inni nasi znajomi nic mi nie mówili o tym, ze z kimś sie spotyka, ale to nic nie znaczy. Moze myślą, ze wiem o tym, ale oni nie wiedzą co miedzy nami zaszło. Pytałaś, co to za dziewczyna? Ma z nią jakieś wspólne zdjęcia? Może specjalnie Ci to powiedział, a dziewczyna istnieje tylko w jego fantazji Nie ja znam tak przelotnie ta dziewczynę, tyle ze nic miedzy nimi nie było nigdy CytatMyszka1233 Nie ja znam tak przelotnie ta dziewczynę, tyle ze nic miedzy nimi nie było nigdy Może póki nie są parą i nic między nimi nie zaszło, to pogadaj z nim szczerze, tym bardziej, że się spotykacie. Najwyżej Ci powie niemiłą prawdę, że kłamał lub chciał Cię zaciągnąć do łóżka. Lepiej to wiedzieć, niż łudzić się i mieć poczucie straconej szansy na związek. Może póki nie są parą i nic między nimi nie zaszło, to pogadaj z nim szczerze, tym bardziej, że się spotykacie. Najwyżej Ci powie niemiłą prawdę, że kłamał lub chciał Cię zaciągnąć do łóżka. Lepiej to wiedzieć, niż łudzić się i mieć poczucie straconej szansy na związek. Jak będą parą, to nie będzie to dobrze o Tobie świadczyło, jak będziesz się między nich wtrącać. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-07 20:10 przez imena. Byłam w bardzo podobnej sytuacji, po jakimś czasie oboje doszliśmy do wniosku, że musimy ze sobą porozmawiać. Niestety nic z tego nie wyszło, ale nie o tym tutaj. Wg mnie powinnaś zdobyć się na odwagę i po prostu z nim pogadać, nie można całe życie chować głowy w piasek, chyba lepiej jest wiedzieć na czym się stoi Cytatfreciak_ Byłam w bardzo podobnej sytuacji, po jakimś czasie oboje doszliśmy do wniosku, że musimy ze sobą porozmawiać. Niestety nic z tego nie wyszło, ale nie o tym tutaj. Wg mnie powinnaś zdobyć się na odwagę i po prostu z nim pogadać, nie można całe życie chować głowy w piasek, chyba lepiej jest wiedzieć na czym się stoi A jeżeli mogę wiedzieć to dlaczego wam nie wyszło? Coś nie tak było miedzy wami? I w ogóle czy dalej sie kumplujecie? Ja strasznie nie chciałabym stracić z nim kontaktu, a wiem, ze to moze wszystko zepsuć, kurde, gdyby on sie z inna nie zaczął spotykac to byłabym pewniejsza siebie Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. zapytał(a) o 11:12 Koleżanka czy coś więcej? Od ponad 2lat podobał mi się jeden chłopak, i ja w sumie Jemu chyba też tylko żadne z Nas nie miało odwagi tego powiedzieć. No i w sobotę mieliśmy ognisko i zabawę klasową, a od września chodzi ze mną do klasy Jego kolega i na początku uważałam, że to jakiś idiota, ale jak na tej zabawie On trochę wypił i ja też, to cały czas ze sobą gadaliśmy ;) żartowaliśmy, że 2+2=8, później jak bawiliśmy się w podchody nocą, to On, że idzie ze mną bo ja mam latarkę, a inne dziewczyny też miały, jak nas straszyli to On zawsze mnie i wgl tak jak mówiłam cały czas z Nim gadałam. Od niedzieli piszę z Nim sms, pisze do Mnie `piękna` jak napisze coś `nie tak` to przeprasza. Śmialiśmy się, że wyślę mu coś tam pocztą to On, że mam przyjść osobiście. Wczoraj założyłam sobie facebooka i On też ma to pisaliśmy ze sobą, wymyślił na mnie przezwisko od mojego imienia, ale stwierdził, że nie będzie tak mówić, bo mogę się na Niego obrazić. Pisał mi, że On ogólnie jest nieśmiały tylko ze mną się jakoś tak przełamał ... pisaliśmy coś o bajkach Xd i ja mu napisałam, że nie leci już Tabaluga, a On mi przesłał link ;D, pisaliśmy o Jego kuzynie, którego znam bo mieszka w sam miejscowości to napisał, że taki przystojniak jest jak On ;D, cały czas pisze moje imie ;]]. Później wspominaliśmy sobotę, a że ja nic nie pamiętam to On mi wszystko pisał, a moja koleżanka powiedział mu, że mi się podoba ;P i On mi o tym pisał ;]]. Nie wiem czy On traktuje mnie jak koleżanke czy coś więcej? ;>

koleżanka czy coś więcej